Na kogo czekasz w Boże Narodzenie? «
        

 

Chrystus dla wszystkich jest „albo-albo”.

Albo jest światłością albo ciemnością, którą ludzie bardziej umiłowali, bo były złe ich uczynki.

Albo jest Bogiem albo jest bozią.

Albo jest Obecnością albo fikcją.

Albo miłosiernym Ojcem albo nieprzejednanym sędzią, którego odruchowo się odrzuca i słusznie. Można więc przeżywać Boże Narodzenie i bez Bożego Narodzenia. Celebrować święta bez Boga. Warto jednak, być może, zatrzymać się i  zastanowić nad tym na kogo        ja czekam? Kogo oczekuję 25 grudnia? Jakiego Boga wypatruję? Kim On jest dla mnie personalnie? Kim jest rodzący się Bóg w moim życiu?

 

Osobiście czekam na rodzącego się Boga, który:

jest Emmanuelem, Bogiem z nami jest Słowem, które stało się ciałem i zamieszkało między nami, jest Słowem, przez które wszystko się stało jest Bogiem i człowiekiem jest Bogiem żywym jest Słowem, które ma się wcielić, także we mnie jest bliżej mnie niż ja sama wobec siebie jest moim Odkupicielem i Wybawicielem jest nieskończoną Miłością jest Światłem mojego życia jest moją ostatnią deską ratunku jest moim niezachwianym zaufaniem jest moją tęsknotą jest Tremendum i  Fascinosum jest odwieczną Mądrością i Wiedzą jest najdoskonalszym Lekarzem duszy i ciała jest najlepszym terapeutą jest lojalnym Przyjacielem jest czystym Dobrem, Prawdą i Pięknem jest przebaczeniem i pojednaniem jest miłosierdziem, w którym zawiera się sprawiedliwość jest towarzyszem w samotności jest szaleńcem w  miłości do mnie jest najwierniejszym z wiernych jest dającym Siebie jest Nauczycielem na zagmatwanych drogach życia jest nigdy niezrywającym swego przymierza ze mną jest czekającym na mnie nieustannie jest najdyskretniejszym powiernikiem dochowującym wszystkich tajemnic jest przykładem świętości jest sensem mego życia, który nadaje mu smak jest wyrozumiały wobec mych grzechów, słabości, upadków i ciemności serca jest mnie ciekawy jest solidarny ze mną jest cierpliwy i łagodny jest pełen poczucia humoru i radości jest dawcą potrzebnych łask jest karmicielem mej duszy jest zawsze chętny, aby mnie wysłuchać jest zawsze Tym, który lepiej o mnie myśli, niż ja sama o sobie jest za mnie odpowiedzialny jest skłonny do dawania więcej i lepiej niż o to proszę jest zapominalski, nie chce pamiętać o wyrządzonym złu jest moją siłą i  duchową mocą jest chlebem powszednim, którym się karmię jest moim adwokatem jest ratującym moją godność jest wyciągającym mnie spod gruzu moich złudzeń jest upominającym się o mnie jest pociągającym mnie do świętości pomimo mego poplamionego ciała i duszy jest potęgą, która pokonuje moich wrogów jest Obecnością nigdy nie krępującą i nie powodującą wstydu i odrzucenia jest Osobą, która wciąż zadziwia i wprowadza w zdumienie jest Chlebem, który daje się zjeść jest wciąż głodny mojej obecności jest ciągle czekającym na mnie jest receptą na szczęście jest siecią, która mnie wyławia z najgorszego bagna jest litością nad moim życiem jest przygarniającym mnie z ogromną miłością Oto mój Pan, który jest moim Odkupicielem, nazywają Go Bogiem całej ziemi, na imię Mu Pan Zastępów. Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość Jego nigdy nie odstąpi ode mnie i nie zachwieje się Jego przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nade mną (por. Iz 54, 5-10). Nie czekam na Boga, który: jest toksycznym ojcem jest pamiętliwy jest skrupulatnym księgowym zliczającym tylko moje grzechy jest rozgrzebującym stare rany jest niecierpliwy jest niełagodny i porywczy jest wciąż szukającym plamy na mym ciele i duszy jest nieustannie niezadowolony jest ciągle w złym humorze jest osądzający i  oceniający jest zawsze dostrzegający szklankę, która jest do połowy pusta jest zrzędliwy jest kochający, ale pod warunkiem jest niemiłosierny jest tak potężny, że aż przytłacza jest wiecznie czepliwy jest humorzasty i nieufny jest daleki od ludzi i z powodu swej świętości nie chcący z nimi przebywać jest nieczuły i nie lubiący bliskości jest nie słuchający mnie jest potępiający każdą ludzką bezmyślność jest czyhający na moje potknięcia jest wytykający moje niedoskonałości i niezadowolony z nich jest zmęczony, że ciągle go o coś proszę jest znużony wciąż tymi samymi grzechami jest małostkowy jest niezadowolony z mojego wyglądu i nie lubi, gdy przychodzę do niego w dresach jest nieprzychylny mojej ciekawości świata jest daleki i niedostępny jest drobiazgowy i kontrolujący, czy wszystkie moje modlitwy odmówiłam jest oburzający się na moje rozproszenia, jakby były one nieludzkie jest tak ascetyczny, że zabiera każdą radość z życia jest zgorszony człowiekiem i jego głupotą jest wytykający palcem każde przewinienie jest karcący każdą niesubordynację jest zdeterminowany tylko swą sprawiedliwością jest odwołujący swe obietnice i przyrzeczenia jest smutny i pochmurny jest nieobecny przy człowieku jest nierozumiejący jego lęku jest zazdrosny o drugiego człowieka jest pałający gniewem jest nieobecnym Ojcem jest zawsze kochający kogoś innego, lepszego niż ja jest srogi w swym obyciu jest zniecierpliwiony, gdy powtarzam te same grzechy przy kratkach konfesjonału jest zgorzkniały i zmęczony tym światem jest mu wszystko jedno co będzie z jego dziećmi jest tylko Panem i Władcą jest niesłuchający moich ciągłych wynurzeń jest niezadowolony z mojego gustu i wyglądu jest kochający wszystkie inne swe dzieci tylko nie mnie jest niezainteresowany moimi przemyśleniami jest oburzony, gdy jestem roztargniona i nieskupiona jest dokładnie przeliczający ilość mych plusów i minusów jest nieoczekujący, gdy zbyt późno wracam do domu jest prześwietlający każdy szczegół mojego życia, aby być pewnym, że warto na mnie postawić jest nieskłonny do pomocy jest chłodny i oschły

Na takiego Boga trudno czekać, który ma często cechy ziemskiego ojca z przypadku i wiąż niezadowolonej matki. Boga, którego nikt nie pomógł poznać, a raczej Nim straszył. Boga,    na którego miłość trzeba sobie wyłącznie zasłużyć, z  którym nie ma żadnego werbalnego kontaktu, bo człowiek boi się lub nie umie otworzyć przed Nim ust. Boga dalekiego                 i  nieosiągalnego. Starego nudnego starca z brodą, grożącego palcem zza chmury. Nasz Bóg jest Bogiem  z nami, który rodzi się dla mnie i  Ciebie i  „wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem” (Ps 103, 14), „nie postępuje według naszych grzechów,      ani według naszych win nam nie odpłaca” (Ps 103, 10), bo Jego łaskawość na wieki wobec jego czcicieli. Taki Bóg się wkrótce narodzi.

Zdzisława Kobylińska

        
        
        



© 2015 entro24.com